Kwarantanna

No i trafiło na mnie. Żona miała mieć zabieg na kolano, ten wyczekany od pół roku. Poszła na badania kontrolne konieczne do przyjęcia do szpitala i co? Koronawirus – wynik pozytywny. Automatycznie wszyscy domownicy przechodzą na kwarantannę. Ale przecież my nie mamy żadnych objawów, nic.

Jakoś w tej sytuacji trzeba sobie poradzić, więc na pierwszy ogień poszły pomiary działki i wyszło, że muszę machnąć 75 okrążeń żeby wyszło 11 km. Tylko trzeba mieć mocną głowę, żeby tak biegać kilka razy w tygodniu. To spowodowało, że sierpień był mało biegowy, a miałem startować w Garmin Ultra Trail w Myślenicach na dystansie 27 km. No i na prawie cztery tygodnie zostaliśmy uziemieni. Najpierw żona po dwóch tygodniach zeszła ze swojej kwarantanny, potem mnie z dzieciakami zbadano czy się nie zaraziliśmy co trwało grubo ponad tydzień, bo jedna z córek miała wynik nieczytelny więc trzeba powtórzyć więc cały czas w domu. Co się okazało? Żadnego wirusa żadne z nas nie miało. Życie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie publikowany.