Nie biegam. Po setce w Krynicy ponaciągałem sobie coś w lewej nodze z tyłu, w „dole podkolanowym”. Nie wiem kiedy zacznę treningi. Na dodatek przepadły mi starty w trzech imprezach mistrzowskich, w tym ważne zawody w Elicie w Czechach, gdzie poziom jest bardzo wysoki.
Na razie jeżdżę na rowerze, zwiedzam niezwiedzone zakątki, zajmuję głowę różnościami. Dobra mina do złej gry. Garść zdjęć z ostatnich dni zrobionych przy okazji odwiedzania różnych zakątków Poznania.
Najnowsze komentarze