To jeden z tych dni, kiedy gruba pokrywa śnieżna zalegająca świat zaczyna poddawać się temperaturom dodatnim. W taki właśnie dzień w okolicach miejscowości Skrzynki odbyła się kolejna edycja Grand Prix KS Hades w Biegach na Orientację.
Tym razem trasa męska GP była w stylu: „weź mapę i sam sobie poukładaj punkty” czyli tak „lubiany” przeze mnie scorelauf 🙂 No to gdy wybiła moja minuta startowa wziąłem mapę i pobiegłem na najbliższy punkt, czyli dołek w muldzie. Na drodze tak się zapatrzyłem na mapę w ustalaniu dalszej trasy, że przebiegłem muldę, tym samym tracąc ponad minutę już na samym początku. No ładnie. Dwie minuty za mną startował Władek-miejscowy orientalista-wycinak. Wiedziałem, że może być ciężko, bo pierwszy raz biegałem po tym terenie, poza tym rzadko mi się zdarza optymalnie wybrać układ punktów do zaliczenia i na dodatek okolica słynęła z połaci jeżyn. Co prawda zimą nie powinno być tak źle, ale i tak nogi jeszcze szczypią gdy piszę te słowa 🙂 Dosyć tego marudzenia, czas na konkrety. Teren przyjemnie pofałdowany, miejsce startu i mety bardzo urokliwe. Fajnie tu musi być wiosną i latem, bo w okolicy jest źródełko z woda pitną, w pobliżu płynie sobie rzeczka Samica a tuż obok startu były ławki i miejsca na rozpalenie ognicha. Sielanka no. Najgorzej było wbiec w ten śliski lasek, a potem poszło gładko. Chociaż czułem że kostki są zmęczone po wczorajszym biegu w Lesznie, więc dzisiaj starałem się nie szarżować.
Wariant który wybrałem nie był optymalny, poza tym zrobiłem dwie kuchy a podbijanie punktów też było bardzo czasochłonne gdy miałem zmarznięte łapska, to jednak udawało się gdzieniegdzie rozkulać na prostych i nabrać prędkości na przelotach. Szczególnie fajnie biegło się przez pole z PK10 na PK12. Co prawda tuż przed PK10 mijałem się z Władkiem który mnie gonił, to okazało się że miał inny wariant.
Kąpiel w Samicy zaliczyłem dwukrotnie-na wejściu i wyjściu z PK11, ale łatwiej było w pierwsza stronę, bo wystarczyło z rozpędu skoczyć z nieco wyższego brzegu prawie na drugi brzeg. W drugą stronę było nieco gorzej, ale i tak trwało to ledwie kilka sekund. Woda mokra, zimna, ale w sumie przyjemna, bo chłodziła zmęczone nogi. A potem już tylko siódemka i rura do mety 🙂
Po kilku minutach przybiegł Władek, więc udało się tym razem obronić przed pościgiem 🙂 Na uwagę zasługuje taki sam czas przebiegu Zielego i Łukasza, przez co są ex-aequo na 6. miejscu 🙂
A tutaj wyniki:
GP Męska | GP Kobieca | ||||
1 | Robert Zabel | 0:49:33 | 1 | Agnieszka Bultrowicz | 0:48:41 |
2 | Władek Sielicki | 0:55:43 | 2 | Natalia Nogaj | 0:56:06 |
3 | Franek Galla | 0:57:35 | 3 | Marysia Gorczyca | 0:58:57 |
4 | Konrad Rochowski | 1:02:33 | 4 | Wiktoria Klimczak | 0:59:05 |
5 | Mikołaj Kabała | 1:03:07 | 5 | Agnieszka Staniewska | 0:59:31 |
6 | Łukasz Grabowski | 1:04:32 | 6 | Zuzanna Kaczmarek | 1:08:36 |
6 | Paweł Zieliński | 1:04:32 | 7 | Magda Gorczyca | 1:13:25 |
8 | Jacek Gorczyca | 1:10:45 | |||
9 | Gustaw Sielicki | 1:11:42 | |||
10 | Michał Gałuszka | 1:12:12 | |||
11 | Michał Unolt | 1:15:35 | |||
12 | Marcin Grabowski | 1:17:03 | |||
13 | Michał Waszak | 1:18:58 | |||
14 | Stanisław Kaczmarek | 1:21:55 | |||
15 | Jakub Runowski | 1:24:40 | |||
16 | Karper Cieślawski | 1:26:38 | |||
17 | Tomasz Piłat | 1:28:58 | |||
18 | Przemysław Gładysiak | 1:39:45 | |||
19 | Sebastian Musielak | 1:44:40 | |||
20 | Michał Gorczyca | 2:02:03 Brak 1PK | |||
21 | Sławomir Dąbski | 2:02:44 | |||
22 | Artur Kurnicki | 2:20:03 | |||
23 | Adam Dembiński | 2:23:44 Brak 1PK | |||
24 | Mirek Horbaczewski | 2:41:59 | |||
25 | Jarek Szymczak | 4:20:15 Brak 6PK | |||
p.k. | Karol Kanikowski | 1:12:02 Mapa GP Kobieca |
A w ogóle to Remik robił zdjęcia i udało mi się załapać na serię 🙂 Dzięki!
Najnowsze komentarze